sobota, 28 marca 2015

Rozdział 8 ,,Zadanie wykonane''




Elsa latała właśnie nad budynkami i wieżowcami w Tokio. Zamrażała chodniki pod nogami ludzi (chyba wiadomo czym to się kończyło), oszraniała okna i jednym pstryknięciem palcami zakochiwała przypadkowych przechodniów.
-I tak to się robi!- pochwaliła się przysiadając na jednym z drapaczy chmur, podziwiając swoje dzieło- Wietrze! następny przystanek, STANY!- zawołała i od razu porwało ją do góry, aż po nad chmury. To było cudowne uczucie. Leciała jak z katapulty, a wiatr delikatnie muskał jej twarz. Cieszyła się jak nigdy. Wreszcie mogła robić to co chciała. Żadnych zakazów, żadnych nakazów, ZERO zasad! Była po prostu wolna i szczęśliwa! Minęło kilka sekund, a już była nad swoim celem.
-Juuuuuuuuuchuuuuuuuuuu!!!- krzyknęła obniżając swój lot
-CZEŚĆ WSZYSTKIM!!!- zawołała z wysoka i śmignęła w dół. Leciała ulicami miasta zgrabnie omijając samochody i robiąc chłodne psikusy dzieciom i dorosłym. Zobaczyła grupkę dzieci lepiących bałwany. Na jej twarzy zawitał szyderczy uśmiech. Wyczarowała śnieżkę i rzuciła nią w jakiegoś chłopaka. On myśląc, że to jeden z jego kolegów i koleżanek zaczął rzucać w innych. Tak zaczęła się wielka bitwa na śnieżki w której Elsa także brała udział. Nagle jakaś dziewczynka przez nią przebiegła. Zebrało jej się na łzy. Znowu to poczuła. Ten okropny ból w sercu. Robiła co mogła, a nadal nikt w nią nie wierzył. Odbiła się od ziemi i zaczęła lecieć w stronę małego lasku na skraju miasta. Wylądowała na jego środku. Była to duża polana. Usiadła i popatrzyła na księżyc, który wyłonił się zza chmury.
-Robię wszystko co mogę, a nadal nikt mnie nie widzi. Mówiłeś, że masz wobec mnie plany. Oto ci chodziło? żebym już zawsze była sama? Mógłbyś chociaż się odezwać i podpowiedzieć mi, co teraz?- patrzyła na niego błagalnym wzrokiem, oczekując odpowiedzi, której i tak nie odszywała.
-No jasne, najlepiej milczeć!- pomyślała wstając. Bez radna zaczęła bawić się mocą i śpiewać:
(,,Let it go,, Demi Lovato w dosłownym tłumaczeniu, oryginał macie tu: (LINK) )
-Uwolnij to
Uwolnij to
Nie mogę dłużej tego powstrzymywać
Uwolnij to
Uwolnij to
Odwróć się i zatrzaśnij drzwi

Śnieg skrzy się jasno pośród górskiej nocy
Nie widać żadnych śladów stóp
Królestwo odosobnienia
I wygląda na to, że jestem jego Królową.
Wiatr wyje jak wirująca burza wewnątrz mnie
Nie mogłam dłużej dusić tego w sobie
Niebiosa wiedzą, że próbowałam

Nie dopuszczaj ich do siebie
Nie daj im zobaczyć
Bądź grzeczną dziewczynką,
którą zawsze musiałaś być
Ukrywaj, nie przeżywaj
Nie daj im się poznać
Cóż, teraz już wiedzą

Uwolnij to
Uwolnij to
Nie mogę dłużej tego powstrzymywać
Uwolnij to
Uwolnij to
Odwróć się i zatrzaśnij drzwi
Tutaj stoję i tu zostaję
Uwolnij to
Uwolnij to
Zimno i tak nigdy mi nie przeszkadzało

Zabawne jak pewien dystans
Sprawia, że wszystko wydaje się małe
A lęki, które niegdyś miały nade mną władze
Nie mogą mnie tu dosięgnąć
Tu na górze pośród zimnego, rzadkiego powietrza
Wreszcie mogę odetchnąć
Wiem, że zostawiłam życie za sobą
Lecz za bardzo mi ulżyło, by się smucić

Uwolnij to
Uwolnij to
Już tego nie powstrzymam,
Uwolnij to
Uwolnij to
Odwracam się i zatrzaskuję drzwi
Tu stoję i tu zostanę
Uwolnij to
Uwolnij to
Zimno i tak nigdy mi nie przeszkadzało

Stojąc zamarznięta w życiu które wybrałam,
nie znajdziesz mnie, przeszłość jest daleko za mną.
Zagrzebana w śniegu

Uwolnij to
Uwolnij to
Już tego nie powstrzymam
Uwolnij to
Uwolnij to
Odwracam się i zatrzaskuję drzwi
Tu stoję, i tu zostanę
Uwolnij to
Uwolnij to
Zimno i tak nigdy mi nie przeszkadzało

Uwolnij to

Uwolnij to
Uwolnij to


Uuuuu...

Uwolnij to...
(To co robiła w czasie śpiewania jest miej więcej pokazane tu: (LINK) ) - zakończyła już uspokojona i radosna.
-Masz przecudowny głos- usłyszała nagle. Zaczęła się nerwowo rozglądać, trzymając ręce w gotowości (taaaaa.....jak to fajnie brzmi XD)
-Kim jesteś, pokaż się!- krzyczała przerażona
-Naprawdę nie musisz się mnie.........
-Powiedziałam, POKAŻ SIĘ!!!- zdenerwowała się
-Skoro sobie tego życzysz- usłyszała za sobą, więc odwróciła się gwałtownie i zobaczyła, że z cienia zaczyna wyłaniać się czyjaś sylwetka, która szybko okazała się być białowłosym chłopakiem z laską w ręku.
-To ty!- wyszeptała
-Coś mówiłaś???
-Yyy pytałam się kim jesteś!?
-Jestem Jack, Jack Frost, strażnik zimy i zabawy, a ty Elsa Cold jak mniemam?
-Tak, to ja. Mogłabym wiedzieć skąd mnie znasz?
-A niby jak mógłbym nie znać kogoś kto zepsuł mi zabawę!
-Zepsuł zabawę???- zdziwiła się
-Robienie na złość zającowi wielkanocnemu robiąc śnieżycę w Wielkanoc to moja działka, chociaż muszę przyznać, nawet ja miałbym trudności, żeby taką zrobić, ty też jesteś niezła!
-To się stało przypadkiem, ale dzięki!
-Słuchaj, trochę mi się śpieszy, mogłabyś nie sprawiać mi kłopotów i pójść ze mną?
-Słucham, co takiego???- była oszołomiona tym co powiedział
-To co słyszałaś!- powiedział jakby nigdy nic
-Sorry, ale nigdzie z tobą nie idę!
-Z babami to trzeba prosto z mostu, idziesz ze mną po dobroci czy wolisz siłom
-Ani tak, ani tak, a teraz żegnam!!!
-Czyli wolisz siłom, ok, chłopaki działać, tylko delikatnie, to jednak dziewczyna!
-O czym ty........aaaaaa!!!- wtedy jakaś wielka ręka złapała ją w pasie i uniosła do góry. Spojrzała za siebie i zobaczyła dwa wielkie, owłosione stwory- zostaw mnie, puszczaj!- szarpała się, ale Yeti był za silny. W końcu zamachną się i wrzucił ją do wora, a następnie zawiązał otwór. Białowłosy podszedł do niego.
-Pocieszę cię, jak powiem, że też tak miałem?- w odpowiedzi dostał tylko mocniejsze szarpania i wściekła warczenie.
-Uznam to za tak!- zaśmiał się, wyciągając śnieżną kulę z kieszeni. Wyszeptał do niej ,,baza Northa,, i rzucił ją przez siebie. Wyleciał z niej portal mieniący się różnymi kolorami. Wszedł do niego jako pierwszy. Po drugiej stronie czekali na niego zniecierpliwieni strażnicy.

piątek, 27 marca 2015

OMG! KOLEJNE LBA! LUDZIE!!!

Siema! Wiem, wiem to LBA już wam się nudzi, ale musze napisać tą nominację. Wielkie dzięki Layli! No cóż proszę bardzo!



Pytania i odpowiedzi:


 1. Jak się uczysz? ( ciekawska jestem)
Puki co, idzie mi genialnie! (szczerze!)
 2. Gdzie chcesz iść po szkole?
♥Na łyżwy z Tiną♥
 3. Lubisz oglądać bajki?
Tak, uwielbiam i nie wstydzę się tego! Mam 13lat (w listopadzie 14lat) i nadal to robię! Założę się, że połowa blogerek też lubi je oglądać! Krótko mówiąc: Uwielbiam bajki!
 4. Co sądzisz o Jelsie?
Jest to najlepszy parring świata! Pasują do siebie, jak dwa płatki śniegu!
 5. Czytałaś mojego bloga?
Oczywiście, jest super!
 6. Twój najgorszy nauczyciel?
W mojej szkole każdy nauczyciel ma mała wadę, ale po za tym są najlepsi!
 7. W której jesteś klasie?
1a Gimnazjum!
 8. Jak masz na imię?
Martyna!
9. Masz rodzeństwo?
Starszą siostrę i starszego brata!
 10. Lubisz gotować?
Robię to rzadko, ale tak, to naprawdę fajne!
11. Lubisz czytać?
♥!Uwielbiam!♥
 
 
Nominowane przeze mnie blogi:
 
 
 
Moje pytania:
 
1. Dlaczego lubisz Jelse?
2. Dlaczego założyłaś bloga?
3. Skąd czerpiesz wenę?
4. Jakie blogi czytasz?
5.Co sądzisz o miłości?
6. Dlaczego właśnie taka tematyka?
7.Jaka jest twoja ulubiona postać na blogu?
8. Skąd dowiedziałaś się o Jelsie?
9. Jeśli nie Jelsa to co?
10.Co sądzisz o swoim blogu?
11.Ogień czy lód?
 

środa, 25 marca 2015

Podwójne LA !DZIĘKI!

Siemaneczka! Dostałyśmy kolejną nominacje do LBA i to podwójne!!! Wielkie dzięki Truskaweczce, Nidzie z bloga ,,Zamrożony obóz,,, i Luminie z bloga ,,Między miłością a nienawiścią,,! Proszę bardzo:

Pytania i odpowiedzi:
 
Truskaweczka i Nida:  
 
  1.Co w swoim blogu uważasz za wyjątkowe i dlaczego?
Wyjątkowe jest to, że w moim opowiadaniu Elsa jest syreną. Nie ma innych takich blogów! (chyba)
2.Chciałabyś/chciałbyś spotkać bohatera swojego bloga w rzeczywistości?
        O tak! Else i Jacka chciałabym! Są SUPER!!! 
      3.Jaka jest twoja ulubiona postać fikcyjna?
     O rety, trudne pytanie. Chyba. Nie, na pewno Jack! Jestem pewna!
 Który z bohaterów twojego bloga mógłby zostać twoim przyjacielem?
 Oczywiście, że Elsa i Jack!!!
      5.Dlaczego zaczęłaś/zacząłeś pisać bloga?
  Bo uznałam, że pisanie blogów jest fajne i że mogłabym spróbować!
  6.Wolisz przyjaźń czy raczej miłość?
  Zdecydowanie miłość, ale przyjaźniom też nie pogardzę! 
   7.Jak byś mógł przenieść się w wybraną książkę lub film, to w którą?
   Trudne pytanie. Coś mi się wydaje, że w filmie ,,Pan i Pani Smith,, czułabym się dobrze! 
  8.Czy piszesz jeszcze jakieś inne blogi i jeśli tak to o czym?
       Na razie nie pisze żadnych innych blogów!
   9.Według ciebie jakie jest najważniejsze uczycie?
    Przyjaźń, ponieważ bez przyjaciół nie można sobie poradzić w życiu!
 10.Co czujesz kiedy piszesz lub czytasz?
 Czuje się wolna, czuje, że mogę być w tej książce lub opowiadaniu!
    11.Jaki jest twój ulubiony film lub książka?
                Kolejne trudne pytanie. Mam tony ulubionych książek i filmów. Nie umiem wybrać, sorry!!!
 
                               Lumina Kitty Carloy Monroe Aquila:
 
        1. Masz jakiś talent, o którym wie niewiele osób?
        Wszyscy wiedzą o moim talencie aktorskim i śpiewaniu! 
2. Lubisz śpiewać/tańczyć?
Śpiewanie ubóstwiam!♥! i bardzo lubię tańczyć!
3. Dlaczego akurat taka tematyka bloga?
Bo uwielbiam ♥Jelse♥! To mój ulubiony parring!
4. Jak byś siebie określiła jednym słowem?
!!!Szalona!!!
5. Wolisz być sama, czy z innymi?
Oczywiście, że z innymi, bardzo lubię towarzystwo, ale czasami też potrzebuje samotności! 
6. Miejsce, do którego chciałabyś pojechać?
Disneyland!
7. Masz jakiś ulubiony kolor?
Błękitny, biały, fioletowy, granatowy, turkusowy, morski!
8. Spódniczka czy spodnie?
Spodnie! Spódniczki zakładam baaaarrrddzzoooo rzadko!
9. Jakiej muzyki słuchasz i czy masz ulubioną piosenkę?
Słucham: Pop, rap, rock, a ulubiona piosenka to ,,Let it go,, Demi Lovato i jeszcze kilka innych piosenek(między innymi te na playliście na moim blogu)      
10. Postać z filmu/książki/jakaś sławna osoba, którą chciałabyś spotkać?
Zawsze chciałam spotkać Johnnego Deppa, jest extra!
11. Masz/miałaś jakieś zwierzątko?
Miałam chomiki, ale pozdychały. Rodzice obiecali mi kota♥
 


Nominowane przeze mnie blogi:


1.http://straznicymarzen2.blogspot.com
2.http://moc-milosci-na-sniegu.blogspot.com
3.http://wielkaszostkawhogwarcie.blogspot.com
4.www.thefrozengames.blogspot.com
5.http://elsaijackfrostlove.blogspot.com
6.http://jelsaidziecizywiolow.blogspot.com
7.http://jackelsaiinni.blogspot.com
8.http://snowyfeeelings.blogspot.com
9.jelsaiczkastrid.blogspot.com
10.http://elsaijack.blogspot.com
11.http://jelsa-serceskutelodem.blogspot.com/


Moje pytania:


1.Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?
2.Dlaczego akurat Jelsa?
3.Masz ulubione zwierzątko?
4.Słońce czy księżyc?
5.Co sądzisz o miłości?
6.Skąt dowiedziałaś się o Jelsie?
7.Ulubiony film?
8.Jaka jest twoja ulubiona postać na blogu?
9.Masz ulubioną piosenkę, jaką?
10.Masz jakieś hobby?
11.Jaki jest twój ulubiony parring?

A teraz wybaczcie, musze powiadamiać inne blogi, papa!







 

sobota, 21 marca 2015

Rozdział 7 ,,Będzie nowa!''

Cześć wszystkim! Jestem właśnie na imieninach mojego wujka i jakoś dobrałam się do laptopa mojej kuzynki! Ok, nie będę zanudzać. Miłego komentowa....pfffuuu......czytania! Hihihi!!!




..........................11 miesięcy później..............................


Elsa przyzwyczaiła się już do świata ludzi. Pół roku temu stworzyła Olafa, małego, rozgadanego i śmiesznego  bałwanka. ,,Rozgadanego i śmiesznego,, trochę dziwnie brzmi, ale tak jest. Jej moc go ożywiła. Innego dnia chciała obronić jakieś dziecko przed małymi chuliganami, tylko, że jej moc troszeńkę wymknęła się z pod kontroli i stworzyła mniej więcej 3,5 metrowego bałwana, którego nazwała Puszkiem. Zna już swój cel. Musi robić zimę i dawać miłość wszystkim ludziom na świecie. Wie, że żeby ktoś ją zobaczył musi w nią uwierzyć, ale nic z tego. Niedawno powstała legenda o Elsie Cold, duchu zimy i miłości, która może odmrozić uszy i zakochać kogoś we własnym odbiciu lustrzanym, ale dzieci słysząc od rodziców że ,,to tylko powiedzonko,, nawet nie próbowały uwierzyć. Tak więc błękitnooka latała po całym świecie wykonując swoje zadania, a czasami pływała godzinami w oceanie jako syrena, ale Arendell omijała szerokim łukiem.
                       

.........................................................................................
Jack:

Jasne, pewnie myślicie ,,tyle miesięcy, a Mrok nie pokonany, jak to?,, No cóż, przez te miesiące udawało nam się bronić dzieci i ich marzenia, ale stawaliśmy się coraz słabsi, a wiara w nas słabła. Aż pewnego dnia:
Wszyscy oprócz Northa siedzieliśmy  na sofie i żywo rozmawialiśmy o sytuacji. Zębuszka panicznie latała w kółko.
-A jeśli znów ukradnie wspomnienia! A jeśli zrobi krzywdę moim wróżką!- krzyczała
-Ząbek, uspokój się!- powiedział Zając- panika nic tu nie pomorze!
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a stał w nich zdyszany Mikołaj.
-Do sfery snów, migiem!- zawołał
Zeskoczyliśmy z sofy i udaliśmy się do gigantycznego pomieszczenia z wielkim globusem, na którym znajdowały się żółte światełka, które w niektórych miejscach gasły. To była sprawka Czarnego Pana.
-O co chodzi?- spytałem
-Księżyc chce nam coś powiedzieć!- odpowiedział Święty.
Wtedy przez dziurę w dachu wpadł promień księżyca, który padł na okręg widniejący na podłodze. Wtedy z niego zaczął wychodzić duży błękitny kryształ. Wszyscy ustawili się wokół niego.
-Czy to jest to, o czym myślę?- zapytał Ząbek, chociaż bardziej zabrzmiało to jak stwierdzenie
-Wybierze nowego strażnika!
-A po jaką marchewkę nam tu nowy!- zdziwił się Długouchy
-Zając, Mrok jest bliski zdobycia świata, a ty się pytasz po co nam nowy!- skarciła go Wróżka, a piasek przybrał groźną minę.
-Cisza, zaczyna się!!!- uciszył ich Miko.
Z kamienia zaczęły wylatywać białe smugi i zaczęły przybierać postać czyjejś sylwetki. Widać było podekscytowanie na twarzach strażników. Nie ukrywam, też byłem tym zaciekawiony. Wierzcie mi lub nie, ale mógłbym przysiądź, że słyszałem szepty Kangura: ,,Błagam, jakąś pani zając, byle nie świstaka!
Po chwili smugi ułożyły się w sylwetkę: Najpiękniejszej dziewczyny jaką widziałem! Fajny, dwuczęściowy struj, platynowe włosy spięte w luźnego warkocza opadającego na lewe ramię i te turkusowe oczy. Jednym słowem:
!!!CUDOWNA!!!   
-Woow!- udało mi się wyszeptać
-Elsa Cold!- powiedział Miko
-No nareszcie jakaś dziewczyna!- zapiszczała Ząbek, a Piasek pokazał nad głową śnieżynkę
-Co!?!- ryknął Zając- Nie, tylko nie ona, każdy tylko nie ona!- pociągnął swoje uszy w dół
-O co ci chodzi?- spytałem zdziwiony jego zachowaniem
-Rany, wiesz w ogóle, kim ona jest?!
-Być może nie, ale........
-Mam być szczery! To jest żeńska wersja ciebie! Podobny wygląd To samo zachowanie! Przykład: Oczywiście i ona musiała zrobić tą śnieżycę w ostatnią Wielkanoc! I mało tego podobne moce! tyle że ona jest duchem zimy i miłości! To nieodpowiedzialna, samolubna..........!
-Ale strażniczka!- wtrącił się North
-Mogę powiedzieć na jej temat, ale na pewno nie to, że jest strażniczką!
-Ach, Zając i ta jego wybredność........- ale ja już ich nie słuchałem. Czyli jednak, jest ktoś taki jak ja i mam okazję go (a raczej ją) poznać. Nie mam pojęcia ile gapiłem się oszołomiony w podłogę, ale usłyszałem krzyk Mikołaja który na pewno był do mnie,
-Jacku Froście, czy ty mnie w ogóle słuchasz!!!- krzyczał na mnie
-Sorry, zamyśliłem się!- odpowiedziałem ,,wracając na ziemie,,
-Pytałem, czy byłbyś łaskaw po nią polecieć!
-Dlaczego ja???- byłem zdziwiony
-Bo ciebie wybrałem!
-A co, mam tak po prostu do niej polecieć i ją tu ,,porwać,,- spytałem ironicznie
-Tak, właśnie tak!- zaśmiał się- no leć i to już!
CDN

No przyznaje ten rozdział nie należy do najdłuższych, ale cóż! Teraz idę bo kroimy tort. Czeka mnie dłuuuuga noc. To do napisana za tydzień i proszę o komy!!! 


czwartek, 19 marca 2015

Moje mażenia się spełniły!

Extra, ale się cieszę! Słyszeliście niusa? Będzie pełnometrażowa ,,Kraina Lodu 2,,!!! Nawet nie wiecie jak się cieszę! Nie wiem jak wy, ale ja czekam z niecierpliwością na dalsze info. Nie wiadomo jaka fabuła, ale niedługo wszystko się okażę! Mam cichą nadzieje, że Elsa i Jack się spotkają! Byłabym w niebo wzięta! No cóż, jak pojawią się jakieś info. to napiszę, a na razie kończę, muszę się pouczyć na jutrzejszy sprawdzian z geografii (NIEEEEE!!!) To cześć!


P.S  Tak to sobie wyobrażam:
 
 
                                                                      

wtorek, 17 marca 2015

♥!!!3000 wyświetleń!!!♥

,,7 luty 2015r.,,  To data założenia tego bloga. Dzisiaj wchodzę na bloggera a tu: 3000 WYŚWIETLEŃ!!! Ja nie mogę, po prostu latam po domu i wrzeszczę z radości. Serdeczne dzięki! Tego bloga założyłam myśląc ,,I tak nikt tego nie będzie czytać, beznadzieja!,, a tu........rany ja normalnie płaczę! Dziękuję Wiktorii Kot za szablon. Dziękuję Patrycji Jagiełło za nominacje do LA. Dziękuję WSZYSTKIM za komentarze i czytanie tego bloga! Kochamy was! Dziękujemy! Post ukaże się w sobotę, a tym czasem do napisania! Miło mieć takie ,,mobilne,, przyjaciółki! Jeszcze raz bardzo dziękujemy!!!   ♥♥♥♥!!!LOVE FOREVER!!!♥♥♥♥


              Macie tu kilka filmików:

 
 
 
                             

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
                                        

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 6 ,,Udało się!.......ale czy zawsze musi być jakiś haczyk?!''

Sorry, że tak późno, ale stało się na odwrót. Najpierw poszłyśmy na łyżwy, a dopiero teraz napisałyśmy post. Przepraszamy i zapraszamy do czytania!


Była przy brzegu więc zaczęła działać. Usiadła na plaży i ułożyła wokół siebie okrąg z pereł, które zabrała po drodze. Wyczarowała ostry sztylet z pięknie ozdobioną rękojeścią i przystawiła go do lewej dłoni. Już miała pociągnąć, ale zawahała się.
-A jeśli się nie uda, może Anna miała racje, może........NIE!- szybko odrzuciła te myśli-  zawsze tego chciałaś i masz to zrobić, TERAZ!!!- wrzasnęła. Zacisnęła zęby i przeszyła sobie dłoń sztyletem. Na jej dłoni pojawiła się czerwona linia z której zaczęły cieknąć kropelki krwi. Syknęła z bólu. Wystawiła rękę, a na jej ogon spłynęło sześć kropli krwi. Zerwała naszyjnik z szyi, położyła go na dłoni i zacisnęła w pięści. Następnie cały w czerwonej mazi wisiorek zawiesiła z powrotem. Spojrzała z niepewnością na księżyc myśląc ,,Oby się udało'' i zaczęła śpiewać:
-O wielki księżycy,
o wielki mój panie,
czy mnie wysłuchasz
i spełnisz me żądanie,
człowiekiem chcę być,
to wielkie me marzenie,
czy ty o księżycu,
spełnisz moje pragnienie!- zaśpiewała i czekała na efekt. To nie trwało długo. Perły zaczęły świecić księżycowym blaskiem i stopniowo podnosić się i wirować wokół niej, aż w końcu wpadły do jej naszyjnika. Po chwili znowu z niego wyleciały z niego i ponownie wirując wokół niosły za sobą błękitne, fioletowe i białe jasno świecące smugi świateł. Wirowały coraz szybciej, aż w końcu powoli ją podnosiły. Powoli ogarniał ją strach, ale teraz nie mogła protestować.

Kilka pereł krążyło wokół jej głowy, rąk i tułowia, a kilkadziesiąt wokół ogona, który zaczął promieniować turkusem, aż rozdarł się na dwie części, przybierając kształt ludzki kończyn. To naprawdę bolało, ale była tak zaszokowana, że wydała z siebie tylko stłumiony kszyk. Perły zaczęły zwalniać i powoli ją opuszczać. Kiedy posadziły ją na piasku, wszystko wróciło do normy, a ona była tak wykończona, że po prostu zemdlała.
Po jakiś 15min ocknęła się. Rozejrzała się. Ocean, plaża, a za nią las. Po chwili wszystkie informacje do niej doszły, popatrzyła w dół i zobaczyła...............nogi! O rety, ona ma nogi! Zaczęła je oglądać. Zgrabne, gładkie i delikatne. Spojrzała na siebie. Miała na sobie błękitno-biały, zrobiony ze śniegu oraz lodu, oszroniony dwuczęściowy strój, na którym pojawiały się i znikały fioletowe serduszka. Na prawej oraz lewej ręce i prawej kostce mieściły się bransoletki z pereł oraz jasno-fioletowych kryształków. Całość wyglądała naprawdę pięknie. Wyczarowała sobie lodowe lusterko i przejrzała się w nim. Zamurowało ją. Makijaż stał się troszeczkę delikatniejszy, a pod lewym okiem mieściło się małe, różowe serduszko. Jej włosy pokrywała cieniutka warstwa szronu, a na warkoczu mieściło się kilka śnieżynek.
-Wszystkiego najlepszego Elso!- wyszeptała do siebie
-Ale jesteś ładna, może chcesz się ze mną pobawić!- usłyszała nagle. Rozejrzała się, ale nikogo nie zobaczyła
-Kim jesteś, gdzie jesteś?- wystraszyła się
-Nie bój się, jestem wiatr, pobawisz się ze mną?- zapytał ponownie
-Bardzo chętnie, ale kiedy indziej, bo teraz chcę wypróbować nogi.
-Wypróbować nogi?- zdziwił się. Elsa zrobiła facepalma.
-Ale ja jestem głupia!- pomyślała
-Czy ty coś ukrywasz!- zapytał podejrzliwie
-Ależ z skąd!!!
-Wiem kiedy ktoś kamie, gadaj, albo zaraz znajdziesz się na czubku drzewa!
-Dobra, dobra, ale nikomu nie mów, błagam- założyła ręce jak do modlitwy- ja byłam sy...sy...syreną!- wyksztusiła
-Extra, mam nową przyjaciółkę, która na dodatek jest syreną- ucieszył się- ale nie martw się, nikomu nie powiem, Jack i tak na pewno by mi nie uwierzył!
-A kto to???- zaciekawiła się
-Jack Frost, strażnik zimy i zabawy!
-Aaaaaaa, ten Jack!!!
-Swoją drogą dzięki, że go uratowałaś! Poczekaj pomogę ci- i postawił ją na równe nogi
-Dzięki!- postawiła pierwszy krok, ale zachwiała się i prawie upadła, lecz wiatr ją złapał. Spojrzała na las przed nią i zaczęła śpiewać:
-Oto ten dzień,
gdy świat mam w zasięgu ręki,
czy nie przestraszę się mych własnych snów,
chciałam tego od lat,
to nie czas na lęki,
chociaż, NIE! dosyć słów!- postawiła pierwszy krok, potem drugi, trzeci itd.- Hahahahahaha, oh- zatrzymała się na skraju lasu i z nie pewnością postawiła stopę na trawie ,po czym wyszła do lasu na jakieś 20 kroków (i zaczęła robić to co Roszpunka w zaplątanych, ale zamiast do wody weszła.... no nie wiem, w kwiaty???)
-Hahahaha, ten zapach traw,
ich woń,
wolnością świeżą tchnie, oh,
we włosach ciepły wiatr powiewem wabi mnie, oh, hahahaha,
po raz pierwszy w życiu, robię to co chcę, oh,
i mogę biegać, skakać i śpiewać i latać,
powietrze mnie niesie- na to słowo zaczęła się wnosić po nad drzewa- a serce aż rwie się,
więcej, chcę jeszcze, bo czuje, że wreszcie,
nadeszły noooweee dniiiiiiiiii!!!- zakończyła
-Ładnie śpiewasz- powiedział wiatr, odstawiając ją na ziemie
-Dziękuje! Zobacz!- wskazała na jakąś wioskę- tam jest wioska, może spotkam jakiś ludzi!
-Ja musze teraz lecieć gdzie indziej, ale latać umiesz i beze mnie, pa!
-Pa!- i odbiła się od podłoża. Nawet jej to wychodziło, tylko że zaliczyła kilka niezgrabnych fikołków w powietrzu. Wylądowała na samym środku tego miejsca. Wszędzie paliły się ogniska i było mnóstwo ludzi, pomimo jakiejś drugiej w nocy.
-Cześć, siemka, dobry wieczór!- machała do wszystkich, ale nikt nie zwracał na nią uwagi. Nagle jakaś dziewczynka zaczęła biec w jej stronę.
-O cześć mała, słuchaj, jestem tu nowa i........- nie dokończyła, bo ta dziewczynka przez nią przebiegła. Złapała się za serce, bo poczuła w nim ukucie. Wszyscy ludzie zaczęli przez nią przechodzić.
-Halo, halo!- krzyczała, ale nikt jej nie odpowiadał. Przez przypadek machnęła ręką, z której nie wyleciał tylko śnieg, ale też serduszka, które trawiły akurat kłócące się małżeństwo. Nad ich głowami pojawiły się serduszka, o oni zaczęli się przytulać i całować. Spojrzała na swoje dłonie myśląc ,,Jak ja to zrobiłam''. Popatrzyła na księżyc. Wtedy usłyszała w głowie głos:
-Witaj Elso Cold. Dałem ci nogi jak sama chciałaś, ale mam inne plany wobec ciebie. Jesteś odtąd duchem zimy i miłości. Uważaj jednak, bo kiedy dotkniesz wody, po kilku sekundach zamienisz się w syrenę, aż do wysuszenia!
 Teraz wszystko było jasne. W końcu zawsze musi być jakiś haczyk. Było jej szkoda, że nikt ją nie będzie widział. A przynajmniej tak się jej wydawało.






                              
 

  

środa, 11 marca 2015

Wiemy........Wiemy!

Tak, wiemy, pewnie myślicie ,,GDZIE ROZDZIAŁ!!!,, Otóż przez sporo czasu posty będą wstawiane co tydzień (w sobotę) No bo wiecie:
-szkoła
-nauka
-ogólne życie
Po za tym teraz mamy lekturę (,,Romeo i Julia,,) sama się nie przeczyta! Następny rozdział w tą sobotę (zaraz potem idziemy na łyżwy ♥KOCHAMY TO♥) Obiecujemy, że wam to wynagrodzimy! Do napisania w sobotę!!!

poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdział 5 ,,Kłótni ciąg dalszy, księga i postanowienie''

WITAM!!!!!! Wróciłyśmy do was po cudnych i jakże krótkich feriach, oraz pierwszym dniu szkoły (NIEEEEEEEEEE!!!) Życzymy miłego czytania i komentarze są bardzo mile widziane!!!


Płynęła do Arendell, powtarzając sobie:
-Wiedziałam, Wiedziałam, warto było wierzyć, oni naprawdę istnieją!!!
.........................................10min później..........................................
Kiedy była w pałacu wiedziała, że musi unikać Anki, nadal była na nią wściekła. Już była blisko, już miała nacisnąć klamkę swojego pokoju, gdy nagle..........
-JAK MODŁAŚ!!!!!!!.......
Koło niej pojawiła się czerwona ze złości Ania.
-JAK MOGŁAŚ, NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ, MOJA WŁASNA SIOSTRA ZROBIŁA COŚ TAK POTWORNEGO!!!!- krzyczała jej prosto w twarz.
-A tobie o co znowu chodzi???
-TY SIĘ JESZCZE PYRASZ, JAK MOGŁAŚ URATOWAĆ CZŁOWIEKA!!!
-Co?, ale skąd ty o tym wiesz???
-Mam swoje źródła, ale to nieważne, DLACZEGO TO ZROBIŁAŚ!!!
-A co, miałam pozwolić, by utonął?
-Tak, im mniej ludzi tym lepiej dla nas, nie rozumiesz tego???
-Nie, nie rozumiem, nie rozumiem jak można być tak okrutnym, ludzie nie są tacy jak mówią, wiem to i jestem tego pewna!!!- cały korytarz zaczął pokrywać szron.
                                 

-Wiesz co, czasami mam ochotę mieć normalną siostrę, a nie taką zdrajczynie jak ty!
Te słowa zabolały jasnowłosą. Jej młodsza siostra nazwała ją zdrajczynią. Jedna, samotna łza spłynęła jej po policzku, ale natychmiast zamarzła i spadła na dywan korytarza.
-Zdrajczyni, dobrze, skoro jestem zdrajcą nie mogę tu dłużej mieszkać, sama tego chciałaś nigdy więcej mnie nie zobaczysz, ŻEGNAJ!!!!!- krzyknęła, szybko wpłynęła do swojego pokoju, zamknęła drzwi na klucz, po czym rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać. Tylko to mogła w tej chwili zrobić. Płakać gorzkimi łzami. Jej własna siostra nazwała ją zdrajczynią.
-Jak ona mogła, myślałam że jest moją siostrą, dlaczego, dlaczego?-szlochała w poduszkę. Na chwilę podniosła głowę i popatrzyła na kalendarz.
-14 lutego, moje urodziny, jeszcze lepiej- wyszeptała i znów zaczęła płakać. Płakała, płakała bardzo długo i tak do puki nie zobaczyła, że zegar wybija 22:00. Gwałtownie zerwała się z łóżka i podpłynęła do lustra:
-Elso Luno Afrodyto Cold, weź się w garść, nie jestęś już dzieckiem!- powiedziała do siebie stanowczo. Delikatnie przekręciła klucz i wyjrzała na korytarz. Pusto. Wypłynęła z pokoju i skierowała się do pałacowej biblioteki. Zamroziła zamek, roztrzaskała go i cichcem wślizgnęła się do środka. Zaczęła szperać między regałami, aż znalazła to czego szukała.
-,,Rytuały i przemiany''- wyszeptała tytuł księgi którą znalazła w przedziale ksiąg zakazanych. Poprzerzucała kilka kartek i na 460 stronie znalazła odpowiedni rozdział.
-,,Jak stać się człowiekiem''- uśmiechnęła się i zaczęła czytać:
-,,Rytuał przemiany w człowieka wygląda następująco:
*Usiądź na plaży i zrób wokół siebie okrąg z pereł,
*Przetnij sztyletem dłoń i sześcioma kroplami krwi zakropl sobie nimi ogon,
*Następnie zamocz w niej swoje źródło mocy,
*Zaśpiewaj do księżyca:
-O wielki księżycu,
o wielki mój panie,
czy mnie wysłuchasz
i spełnisz me żądanie,
człowiekiem chcę być,
to wielkie me marzenie,
czy ty o księżycu spełnisz me pragnienie!,
*To wszystko musi się stać o północy przy pełni księżyca''- zakończyła
Spojrzała na zegar:
-23:15, jeszcze zdążę!- ucieszyła się. Nie świadoma, że zostawiła otwartą księgę wypłynęła z biblioteki. Nie zauważona opuściła pałac i po kilku minutach była przy granicy krainy. Odwróciła się i rzuciła na nią ostatnie spojrzenie.
-Żegnaj Arendell, żegnaj Anno!- wyszeptała i zaczęła płynąć w stronę lądu. Miała jedno, jedyne postanowienie:
-Będę człowiekiem, nic i nikt mnie nie powstrzyma!


P.S Jest drugi semestr, więc nie zdziwcie się jeśli rozdziały będą wstawiane co kilka dni lub co tydzień!
 

♥Moje śnieżynki♥