Cześć wszystkim! Jestem właśnie na imieninach mojego wujka i jakoś dobrałam się do laptopa mojej kuzynki! Ok, nie będę zanudzać. Miłego komentowa....pfffuuu......czytania! Hihihi!!!
..........................11 miesięcy później..............................
Elsa przyzwyczaiła się już do świata ludzi. Pół roku temu stworzyła Olafa, małego, rozgadanego i śmiesznego bałwanka. ,,Rozgadanego i śmiesznego,, trochę dziwnie brzmi, ale tak jest. Jej moc go ożywiła. Innego dnia chciała obronić jakieś dziecko przed małymi chuliganami, tylko, że jej moc troszeńkę wymknęła się z pod kontroli i stworzyła mniej więcej 3,5 metrowego bałwana, którego nazwała Puszkiem. Zna już swój cel. Musi robić zimę i dawać miłość wszystkim ludziom na świecie. Wie, że żeby ktoś ją zobaczył musi w nią uwierzyć, ale nic z tego. Niedawno powstała legenda o Elsie Cold, duchu zimy i miłości, która może odmrozić uszy i zakochać kogoś we własnym odbiciu lustrzanym, ale dzieci słysząc od rodziców że ,,to tylko powiedzonko,, nawet nie próbowały uwierzyć. Tak więc błękitnooka latała po całym świecie wykonując swoje zadania, a czasami pływała godzinami w oceanie jako syrena, ale Arendell omijała szerokim łukiem.
.........................................................................................
Jack:
Jasne, pewnie myślicie ,,tyle miesięcy, a Mrok nie pokonany, jak to?,, No cóż, przez te miesiące udawało nam się bronić dzieci i ich marzenia, ale stawaliśmy się coraz słabsi, a wiara w nas słabła. Aż pewnego dnia:
Wszyscy oprócz Northa siedzieliśmy na sofie i żywo rozmawialiśmy o sytuacji. Zębuszka panicznie latała w kółko.
-A jeśli znów ukradnie wspomnienia! A jeśli zrobi krzywdę moim wróżką!- krzyczała
-Ząbek, uspokój się!- powiedział Zając- panika nic tu nie pomorze!
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a stał w nich zdyszany Mikołaj.
-Do sfery snów, migiem!- zawołał
Zeskoczyliśmy z sofy i udaliśmy się do gigantycznego pomieszczenia z wielkim globusem, na którym znajdowały się żółte światełka, które w niektórych miejscach gasły. To była sprawka Czarnego Pana.
-O co chodzi?- spytałem
-Księżyc chce nam coś powiedzieć!- odpowiedział Święty.
Wtedy przez dziurę w dachu wpadł promień księżyca, który padł na okręg widniejący na podłodze. Wtedy z niego zaczął wychodzić duży błękitny kryształ. Wszyscy ustawili się wokół niego.
-Czy to jest to, o czym myślę?- zapytał Ząbek, chociaż bardziej zabrzmiało to jak stwierdzenie
-Wybierze nowego strażnika!
-A po jaką marchewkę nam tu nowy!- zdziwił się Długouchy
-Zając, Mrok jest bliski zdobycia świata, a ty się pytasz po co nam nowy!- skarciła go Wróżka, a piasek przybrał groźną minę.
-Cisza, zaczyna się!!!- uciszył ich Miko.
Z kamienia zaczęły wylatywać białe smugi i zaczęły przybierać postać czyjejś sylwetki. Widać było podekscytowanie na twarzach strażników. Nie ukrywam, też byłem tym zaciekawiony. Wierzcie mi lub nie, ale mógłbym przysiądź, że słyszałem szepty Kangura: ,,Błagam, jakąś pani zając, byle nie świstaka!
Po chwili smugi ułożyły się w sylwetkę: Najpiękniejszej dziewczyny jaką widziałem! Fajny, dwuczęściowy struj, platynowe włosy spięte w luźnego warkocza opadającego na lewe ramię i te turkusowe oczy. Jednym słowem:
!!!CUDOWNA!!!
-Woow!- udało mi się wyszeptać
-Elsa Cold!- powiedział Miko
-No nareszcie jakaś dziewczyna!- zapiszczała Ząbek, a Piasek pokazał nad głową śnieżynkę
-Co!?!- ryknął Zając- Nie, tylko nie ona, każdy tylko nie ona!- pociągnął swoje uszy w dół
-O co ci chodzi?- spytałem zdziwiony jego zachowaniem
-Rany, wiesz w ogóle, kim ona jest?!
-Być może nie, ale........
-Mam być szczery! To jest żeńska wersja ciebie! Podobny wygląd To samo zachowanie! Przykład: Oczywiście i ona musiała zrobić tą śnieżycę w ostatnią Wielkanoc! I mało tego podobne moce! tyle że ona jest duchem zimy i miłości! To nieodpowiedzialna, samolubna..........!
-Ale strażniczka!- wtrącił się North
-Mogę powiedzieć na jej temat, ale na pewno nie to, że jest strażniczką!
-Ach, Zając i ta jego wybredność........- ale ja już ich nie słuchałem. Czyli jednak, jest ktoś taki jak ja i mam okazję go (a raczej ją) poznać. Nie mam pojęcia ile gapiłem się oszołomiony w podłogę, ale usłyszałem krzyk Mikołaja który na pewno był do mnie,
-Jacku Froście, czy ty mnie w ogóle słuchasz!!!- krzyczał na mnie
-Sorry, zamyśliłem się!- odpowiedziałem ,,wracając na ziemie,,
-Pytałem, czy byłbyś łaskaw po nią polecieć!
-Dlaczego ja???- byłem zdziwiony-Bo ciebie wybrałem!
-A co, mam tak po prostu do niej polecieć i ją tu ,,porwać,,- spytałem ironicznie
-Tak, właśnie tak!- zaśmiał się- no leć i to już!
CDN
No przyznaje ten rozdział nie należy do najdłuższych, ale cóż! Teraz idę bo kroimy tort. Czeka mnie dłuuuuga noc. To do napisana za tydzień i proszę o komy!!!
Super nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńAwwww Mam zejście XD
OdpowiedzUsuńGe-nial-ne :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się z opinią Yuki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie!;*
O rany! Wielkie sorry! Tina, przecież wysłałam ci na feisie wyraźnie podkreślając że CYTUJĘ: Jack ma nie wiedzieć o mocach Elsy! No i wszystko sknociłaś boże coś Polskę! Napiszę w następnym poście wyjaśnienia!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!!! A co do Krainy Lodu 2 przed nią będzie Frozen Fever o urodzinach Anki. Nie mogę się doczekać! Z tego co wiem to Frozen Fever gdzieś teraz już będzie ;)
OdpowiedzUsuńDo worka po kartoflach ją i tyle! DAWAJ NEXTA!
OdpowiedzUsuńNominujemy Cię do LA. szczegóły u nas: http://nicojack.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuń2 LA jakie dostałyśmy, dzięki!!!
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do LA! Szczegóły: http://miedzy-miloscia-i-nienawiscia-jelsa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAA!!!
OdpowiedzUsuńNominowałam was do LaSzczegóły tu:bloglayly.blogspot.com
OdpowiedzUsuń