sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział 12 ,,Pierwsza walka i ocalenie życia''

Witam, cześć i dzień dobry! Sobota=kolejny rozdział! Życzę miłego czytania!

Siedzieli na kanapie, kiedy rozległ się alarm. Od razu wszyscy zeskoczyli (z kanapy) i ustawili się koło wielkiego globusa. Mały punkt oznaczający jedno z Amerykańskich miast pokryło się czarnym piaskiem.
-Wszyscy prędko do sań!- rykną Miko. Zaczęli biec w ich stronę.
-Co się dzieje!?- zapytała zaniepokojona Elsa.
-Mrok atakuje!- odpowiedział Jack.
Kiedy weszli do sań od razu wystartowali. Przelecieli przez lodowy tunel, a kiedy znaleźli się na zewnątrz, przeteleportowali się do małego miasteczka. Wyszli z sań, a ich oczom ukazał się.................TOTALNY CHAOS! Wszędzie pełno czarnego piachu, gdzieniegdzie biegały koszmary! Na ich czele stał Czarny Pan uśmiechający się złowieszczo widząc strażników. Elsa spojrzała na niego wielkimi oczami. To on. To on był w jej śnie. To on chciał zabić Annę. To on nazwał ją (Elsę) córką księżyca.
-Witam was, drodzy przyjaciele!- zaśmiał się Mrok- A ciebie!- zwrócił się do Elsy- Nie poznaje! Zamyślił się na sekundę, a po chwili na jego twarzy zawitał tak przerażający uśmiech, że dziewczynę przeszły ciarki. On zaśmiał się szyderczo.
-Hahahahahahahaha! Oczywiście! Ty jesteś nową strażniczką! Bezużyteczną smarkulą, która według księżyca i biednych, naiwnych strażników jest ostatnią nadzieją na ocalenie świata!- powiedziawszy to rozpłynął się. Dosłownie. Wszyscy zaczęli się rozglądać. Nagle pojawił się za Elsą. Złapał ją od tyłu za szyje, tak, że nie mogła złapać tchu. Wyszeptał jej do ucha- Jesteś żałosna!
Zobaczywszy to Jack machną laską i trafił we wroga lodem. Ten puścił Elsę, a ona zaczęła kaszleć i łapczywie łapać powietrze.
                                                          
-Wszystko w porządku?- spytał białowłosy podbiegając do strażniczki. Ona trzymając się za szyję pokiwała głową na ,,Tak,,
-Zostaw ją w spokoju!- krzyknął chłopak stając przed nią
                                                                       

Mrok podniósł się i strzelił piaskiem w stronę Jacka. ale w połowie drogi pocisk rozbryzg się, gdyż uderzył w niego bumerang Zająca. Mikołaj wyciągnął swoje szable i próbował uderzać nimi Pitcha, ale on wyczarował kose i zaczął się nią osłaniać, a także atakował.
-Jeśli nie możesz walczyć , to..........-powiedział Jack.
-Spokojnie!-przerwała mu Elsa- dam radę!
On kiwną delikatnie głową na znak zrozumienia i ruszyli na pomoc strażnikom. Nagle Mrok i jego koszmary wzbiły się w górę. Jack, Elsa, Ząbek i Piasek od razu polecieli za nim, a Mikołaj i Zając musieli wsiąść do sań. Walka rozgrywała się teraz wysoko nad miasteczkiem. Wszyscy byli otaczani i atakowani przez koszmary, jednak najwięcej atakowało Elsę. Jack próbował jej pomóc, jednak uniemożliwiały mu to inne konie z czarnego piachu. Błękitnooka rodziła sobie całkiem dobrze, ale coraz bardziej opadała z sił.
                                                           
 
 
Jack strzelał w konie lodem, ale większości unikały jego ataków. Zając co chwila wyskakiwał z sań i rzucał pisanko-bombami.
                                            
 
 

Po chwili wszyscy oprócz Elsy i Ząbka znajdowali się w saniach. Z przerażeniem w oczach patrzyli, jak obie dziewczyny  walczą z Mrokiem narażając swoje życie. Czarny Pan jednak walczył z Białowłosą, a Wróżka musiała zajmować się koszmarami.
                                                              
 
-I co? Myślisz, że skoro wielki pan księżyc wybrał cię na strażniczkę, masz jakiekolwiek szanse, aby mnie pokonać? Zabiję cię, a wtedy już nikt nie przeszkodzi mi w zdobyciu świata!- krzyczał strącając w nią koszmarami.
-Po moim trupie!- oddawała ataki swoją mocą.
-To się da załatwić!
Nagle machnął ręką, tworząc strzałę z czarnego piachu, wycelował ją w Zębuszkę i wystrzelił.
                                                 
 




 

Strzała wbiła się w plecy Ząbka, a ona zaczęła spadać. Mikołaj poleciał saniami w jej stronę przez co wpadła w jego ramiona. Gdy Elsa to zobaczyła, w jej głowie zaczęły mieszać się różne uczucia. Złość, nienawiść, smutek, żal, rozpacz, wciekłość, gniew. Uwolniły się one w postaci błękitnej poświaty wokół dziewczyny, a jej oczy zaczęły świecić ostrym turkosem. Zacisnęła pięści z których zaczęły strzelać niebieskie i białe iskry. Jej moc zaczęła wymykać się spot kontroli.
                                                         
 
 
-Ty wstrętny, okrutny (cenzura), nie pozwoli ci tak traktować moich przyjaciół! Jestem nadzieją tego świata i przysięgam, że nie spocznę dopóki nie będzie on bezpieczny! Zapłacisz za to, co zrobiłeś!- wrzasnęła i wystrzeliła w kierunku Mroka strumień potężnej energii. Ta uderzyła we wroga z taką siłą, że wystrzelił, jak z katapulty. Wszyscy patrzyli na to z wielkim podziwem.
                                                    
 
 
Elsa otrząsnęła i szybko poleciała w kierunku sań. Kiedy wylądowała ułożyła głowę Ząbka na swoich kolanach.
-Co jej jest?- spytała przerażona.
-Ma w sercu koszmary. Jeśli nie wyjmie się ich, zaśnie wiecznym snem!- oznajmił Miko.
-Muszę ją uratować- wyszeptała i położyła ręce na jej sercu.
-Co ty chcesz zrobić?!- krzyknął wkurzony Zając.
-Proszę, ja wiem co robić! Zaufajcie mi!- spojrzała na nich błagalnym wzrokiem. Wszyscy pokiwali głowami. Westchnęła i zaczęła śpiewać:
-Śnieżko, światło zbudź,
pokaż moc i dar, odwróć czasu bieg,
i zwróć mi dawny skarb!
Ulecz każdą z ran,
odmień losu plan,
co stracone znajdź,
i zwróć mi dawny skarb,
mój dawny skarb!!!- kiedy śpiewała, działo się to, co w czasie uzdrawiania Jacka (w 3 rozdziale). Jej naszyjnik zaczął świecić i promieniować błękitnym blaskiem, potem tym samym błękitem zaczęły promieniować jej włosy, potem jej ramiona, zaczęło przechodzić przez łokcie, aż dotarło do jej dłoni. Na sercu Wróżki pojawiła się spora śnieżynka, a sam zaczęła lekko promieniować. Wszyscy patrzyli na to ze zdziwieniem i przerażeniem. Gdy skończyła śpiewać, spojrzała z nadzieją w stronę Zębuszki, która nagle otworzyła oczy i przytuliła się do Elsy. Ona odwzajemniła  uścisk.
-Dziękuję, Elso, dziękuję!- szeptała jej do ucha
-Nie ma sprawy!- i odkleiły się od siebie.
-Jak ty to zrobiłaś?- spytał Jack
-Aaaa, tak jakoś, nie wiem czemu, ale po prostu tak potrafię!- wyszczerzyła zęby.
 
...............................W tym samym czasie...................................
Mrok walnął z impetem o ziemie. Nadal był w szoku po tym co zobaczył. Podniósł się, a wokół niego zaczęły zbierać się koszmary. 
-Ta moc! No oczywiście! Nic dziwnego, że nie było jej w pałacu! Jest tutaj! Nasza mała syrenka jest tu! Świetnie! To mi tylko ułatwia zadanie! Przygotuj się córko księżyca! Nadszedł twój czas!!!
 
 
Skończone! Dużo obrazków, nie?
Słuchajcie, jest pewna sprawa, a właściwie dwie! Tina Fire założyła swojego bloga o fantazy! Co tam jest, możecie przeczytać w poprzednim poście. Proszę was, czytajcie i komentujcie go, bo mi się psiapsiuła załamie!
Tu macie link:
A tu macie link do bloga, którego założyłam z Hanią Wiśniewską! Jest on o Jelsie 21wieku! Serdecznie zapraszamy!:

20 komentarzy:

  1. super rozdział oczy zaczęły świecić (normanie scena z awatara legendy anga xD ) no od razu wiedziałam że ta syrenka której szukał Czarny pan to elsa :D moje domyślenia sprawdziły się :D

    nie mogę się doczekać nexta weny życzę i z checią poczytam bloga twojej przyjaciółki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tylko Aanga, Korry te xd
      Ale Aang trochę był lepszy :P

      Usuń
  2. Wszyscy patrzyli na to z wielkim podziwem. <- a Jack na zdjęciu się śmieje xD
    Dobra, głupawko sio mi stąd !!!
    Rozdział super, a ta walka... ja nie mogę! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział genialny XD a z bliżej nie określonych powodów kiedy zauważyłam Cenzurę nie wytrzymałam i zaczęłam rżeć jak qń XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja kiedy przeczytałam twój komentarz, także z bliżej nie określonych powodów zaczęłam się śmiać!

      Usuń
  4. Super rozdział ja chce już następna sobotę!
    Pozdro :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski!!! Czekam na kolejny z utęsknieniem i doczekać się nie mogę :) nie mogę się też doczekać chwili kiedy Jack dowie się, że Elsa jest syreną i tego momentu gdy Elsa dowie się, że Jack był kiedyś Jacksonem Overlandem jej pierwszą miłością :) Dużo weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział! Czarny Pan ma złe zamiary....domyślam się co tym razem wymyśli. ;) Ciekawe kiedy wszystkie tajemnice Jacka i Elsy zostaną wyjawione. Z niecierpliwością czekam na next!
    PS:Z przyjemnością wpadnę i poczytam bloga Tiny ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielmożni dworzanie!
    Ja Czerwona Królowa (Royal <333) mam zaszczyt zaprosić państwa na mojego nowego (i jedynego którego mam zamiar prowadzić!) Bloga. Zaproszenie takowe trafia tylko do wyjątkowych bloggerów, z którymi współpracuję/ wałam, lub do najwierniejszych czytelników.
    Pozdrawiam
    Czerwona Królowa
    PS.
    Aaaaaaa!!!! Czy ja usłyszałam F-f-florence?! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No nieźle a sama walka jest SUPER!!! :)
    Ile Elsa zamierza utrzymywać swój sekret w tajemnicy? Zapraszam na mojego bloga
    http://jelsaxii.blogspot.com/?m

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. :3 świetny rozdział, Pozdro! :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny blog zgubiłam i znalazłam a to niespodzianka! Punzie ;) mrok cos knuje czuje to moja krew... pomiot zla jeden prubowal zabić ząbka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ci to pomoże, to mój blog jest na spisie blogów o jelsie!

      Usuń

♥Moje śnieżynki♥