-Jack, i gdzie ona jest!
-Spoko, spoko, zaraz tu........- i wtedy z portalu wyskoczył worek z którego dochodziły dźwięki typu ,,aaaaaaaaaa,, i ,,łoooooooo,, , a następnie walnął z impetem o podłogę tak mocno, że otwór się rozwiązał.
-............ssss będzie- dokończył z tonem ,,to musiało boleć,,
Z wora wyskoczyła trochę poobijana Elsa z wściekłą miną, a nad jej dłońmi latały bardzo szybko małe śnieżynki i biła z nich błękitna poświata. Patrzyła na białowłosego takim wzrokiem, że gdyby mógł zabijać, już leżałby martwy.
-Zastanawiam się co lepsze, zamienić cię w lodowy posąg czy zakochać w rekinie ludojadzie!!!
-Hej, dziewczyno, spokojnie! Sorry za to, ale musiałem- tłumaczył się
-Witamy cię Elso Cold!- błękitnooka dopiero teraz zorientowała się, że nie są sami w pomieszczeniu. Koło nich stały dobrze znane jej osoby- podróż dobrze minęła?- zapytał Miko
-Podróż? O tak! Porywanie i przerzucanie przez magiczne portale mogę nazwać naprawdę ,,udaną podróżą,,!- zaśmiała się ironicznie.
-O, to świetnie! Jestem Mikołaj, Jacka już chyba znasz....?
-Taaaaa!- skrzyżowała ręce na piersiach, a on wyszczerzył się
-To Zając Wielkanocny, to Zębowa Wróżka......!- wtedy podleciała ona do Elsy.
-Cześć Elsa! Naprawdę wiele o tobie słyszałam! I o twoich kiełkach!- piszczała
-Moich, moich co takiego?!
-No pokaż je- mówiąc to włożyła jej palce do ust- Jejciu, ale białe, wręcz śnieżnobiałe, a jak się błyszczą! Cudowne!!!!
-Ząbek!- krzyknęli wszyscy (piesek pokazał nad głową wykrzyknik)
-Oj, sorki, ale są nieziemskie!- odleciała na swoje miejsce
-A to Piaskowy Ludek!- dokończył North. Mały, zrobiony z piasku człowieczek podleciał do Elsy i pokazał nad głową ładną piaskową różę. Dziewczyna wzięła ją do ręki. Wtedy rozleciała się i zmieniła w serduszka oraz śnieżynki. Białowłosa uśmiechnęła się pod nosem.
-No, to przejdźmy do rzeczy!- odezwał się Miko- Elso, księżyc wybrał cię na nową strażniczkę!-oznajmił
-Naprawdę!- ucieszyła się, ale momentalnie posmutniała- ale, jak mogę nim być skoro nikt we mnie nie wieży?!
-Nie martw się, zrobimy co się da, żeby w ciebie wierzyli!- zapewniła Ząbek
-W takim razie bardzo chętnie do was dołączę
-CUDNIE!!!- ryknął Mikołaj- jednak na razie będziesz połowiczną strażniczką, musimy zobaczyć jak sobie radzisz.
Elsa pokiwała głową. Cieszyła się, że ma nowych przyjaciół.
-Takie pytanie- odezwała się Zębuszka- pamiętasz kim kiedyś byłaś?
-Nooo, byłam sy...-ale szybko ugryzła się w język
-Syyy...?
-Syyama nie wiem!
-No bo nigdzie nie mogę znaleźć twoich wspomnień!
-To nic!- powiedziała jednocześnie myśląc ,,szukaj w przydziale dla magicznych stworzeń, wtedy znajdziesz,,
-Jack, odprowadź Else do jej pokoju, na pewno jest zmęczona!- North zwrócił się do niebieskookiego
-Ok, chodź!
Po chwili oboje szli korytarzem o czerwonych ścianach, ozdobionego różnymi świątecznymi ozdobami. Szli w ciszy, aż w końcu zatrzymali się przed błękitnymi, oszronionymi drzwiami.
-To tu!- odezwał się białowłosy
-Dziękuję!- podniosła rękę, żeby nacisnąć klamkę, ale Jack delikatnie ją złapał. Dziewczyna posłała mu pytające spojrzenie, a wyglądała przy tym tak niewinnie i słodko, że chłopak miał ochotę zapaść się pod ziemię.
-Słuchaj- zaczął- przepraszam cię za to wrzucenie do wora i w ogóle. Gdybym mógł ci to jakoś.....- nie dokończył bo błękitnooka położyła mu palec na ustach.
-Ciiiii, nic się nie stało, już się nie gniewam, nie czuj się winny!
Tak? Jeju, dzięki! Jak byś czegoś potrzebowała, to jestem u siebie, granatowe, oszronione drzwi. I jeszcze raz przepraszam i..........- w tym momencie Elsa przewróciła oczami i pocałowała go w policzek.
-Dobranoc!- powiedziała znikając za drzwiami, zostawiając osłupionego chłopaka na korytarzu.
............................................................................................................................................................
Oparła się o drzwi plecami i zsunęła się po nich, a następnie objęła kolana rękami.
-Ach, jaki on jest słodki!- westchnęła, ale opamiętała się momentalnie- dziewczyno, o czym ty myślisz!
Rozejrzała się po swoim pokoju. Otworzyła szeroko oczy. Te ściany, meble. Wyglądał prawie identycznie, jak jej poprzedni, tyle, że zamiast wielkiej muszli pod ścianą stało zwyczajne łóżko, ale pościel bez zmian. Podłoga była przykryta dywanem z śnieżnego puchu, a z sufitu zwisał lodowy żyrandol (taki jaki Elsa zrobiła w frozen, tyle, że w pomniejszonej wersji).
-Czegoś tu brakuje- pstryknęła palcami, a cały pokój natychmiast pokrył szron i wszędzie padał śnieg.
-No, i tu mogę spać!
Przechyliła głowę w prawą stronę. Ujrzała tam drzwi. ,,Pewnie łazienka,, pomyślała. Wstała i udała się w jej stronę. Otworzyła je i weszła do środka. Łazienka w połowie była zrobiona z lodu. Postanowiła, że weźmie kąpiel. Napuściła ciepłej wody do wanny i wrzuciła do niej trochę soli do kąpieli. Zrzuciła z siebie ubranie i weszła do wody, następnie ułożyła się wygodnie. Nagle woda wokół jej nóg zaczęła bulgotać wytwarzając piane, która całkowicie je zakryła. Po chwili wszystko wróciło do normy, a w wannie była teraz: Prawdziwa księżniczka Arendell!
(ogon niebieski, platynowe włosy, jaśniejsza cera i macie Else!)
Stała w ciemnym pomieszczeniu. Było w nim duszno i pachniało siarką, Usłyszała za sobą szelest, więc odwróciła się i ujrzała: Wysokiego mężczyznę w czarnej szacie, trzymającego ledwie żywą Ankę z dziwnie zaokrąglonym brzuchem. Przy jej gardle trzymał nóż.
-Anna!- krzyknęła i chciała do niej podbiec, ale nie mogła ruszyć nogami. Zobaczyła, że trzymają je ręce zrobione z czarnego piasku. Chciała je zamrozić, ale te same ręce złapały jej łokcie, obezwładniając ją. Spojrzała w stronę siostry. Miała wory pod oczami, a na twarzy było kilka małych zadrapań. Co chwile szeptała cichutko ,,Elso kocham cię!,,
-Twoja moc będzie moja, córko księżyca!- zaśmiał się ten mężczyzna i już miał poderżnąć gardło rudowłosej, gdy nagle obraz się rozmazał. Budziła się.
...................................................................................................
-ANNA, NIE!!!- krzyknęła budząc się. Była cała zlana potem, a łóżko wyglądało jak po przejściu huraganu. Wstała i zaścieliła je. Była pewna, że tej nocy nie zaśnie. Wyszła na balkon, odetchnąć świeżym powietrzem. Uniosła się i wylądowała na skraju dachu. Spojrzała na księżyc. Myślała o tym śnie. Co to za facet? Dlaczego nazwał mnie ,,córką księżyca,, i dlaczego chciał zabić Ankę?. No właśnie! Anna! Dopiero po tym śnie uświadomiła sobie, że naprawdę za nią tęskni. Nazwała ją zdrajczynią, ale to jej siostra. A jeśli ona nadal ją nienawidzi. Może w ogóle nie przejęła się jej zniknięciem. Stała tak i zaczęła śpiewać. (Tą melodie którą śpiewała Ariel, gdy oddawała swój głos).
No jest. Spóźniony, ale jest. Bardzo was przepraszam, ale na święta wyjechałam w góry, a tam brak internetu. Macie tu kilka świątecznych fotografii i mam nadzieję, że mieliście udane święta!!!♥ Z tą śnieżycą w Wielkanoc to Jack się u mnie postarał, hihihi!!!!!
(ooooooooooooo swit)
I taki filmik:
Och nie mogę się doczekać kolejnego: )
OdpowiedzUsuńJej <3 Sweet i Wesołych ale spóźnionych ale co tam xD
OdpowiedzUsuńWENY
Jak zwykle rozdział świetny! Już czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt (spóźnione ale co tam)
Cudny cudny cudny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny! Wesołych (spóźnionych xd) Świąt Wielkanocnych, oraz weny i radości życzy...
OdpowiedzUsuńMysterious Rebel :D
*Zauroczona tym blogiem* Kocham <33333 Co z tego , że spóźnione ? Ważne , że się pojawia :*
OdpowiedzUsuńO kurna super! :D
OdpowiedzUsuńOglądałam H2O i Syreny z Mako, super mi się to podoba :3
U mnie nie było śnieżycy, Jack już darował :( ... a ja tak lubię zimę!
Świetny rozdział! Oby Ani nic się nie stało! Serdecznie pozdrawiam i czekam na nexta! :)
OdpowiedzUsuńSuuuuper rozdział! Weny życzę! Czekam na next :3
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie relacje między Jackiem a Elsą. Rozdział SUPER! Czekam na NEXTA!!!! ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuń